Ref.: To życie ciągle rzuca nam nowe wyzwania, Tak ciężko jest oddychać, gdy wokół gęstnieje tlen. I choć niektórych spraw już nie da się naprawiać, Zaciskam pięści, walczę, witam kolejny dzień. 1. Chociaż los znów zagrał mi fałszywe akordy Życie strzela, ja staram się być kuloodporny. I często trudno jest mi zebrać myśli Rykoszety zawsze trafiają w najbliższych. Nie jest łatwo być obok mnie, jak pali mnie ból Czasem za szybko wykładam wszystkie karty na stół. I nie potrzebnie, chyba sam chcę dźwigać ten bagaż, Przecież razem jest łatwiej z tym wszystkim się zmagać. Wzięłaś moje łzy, moją bezsilność, mój strach 25 dni, w które zawalił mi się świat. Byłem bliski szaleństwa, siadła mi głowa Za jakie grzechy musiałem tak odpokutować? Może z boku widać, że się poskładałem szybko Ale w środku mam blizny, serce mam pocięte brzytwą. Nic już nie będzie tak jak kiedyś, brakuje mi wsparcia ich A jak krzyczę, to wiem dobrze, że to niemy krzyk. Ref.: To życie ciągle rzuca nam nowe wyzwania, Tak ciężko jest oddychać, gdy wokół gęstnieje tlen. I choć niektórych spraw już nie da się naprawiać, Zaciskam pięści, walczę, witam kolejny dzień. 2. Moim dzieciom pozostaną tylko zdjęcia, Więc może kiedyś wyczytają miłość w moich wersach. Niektórzy mówią "przestań" za bardzo osobiście, Sporo przeżyłem, mam prawo pisać o czym myślę. Nie wyślę kartki z wakacji - nie wiem jaki adres, Nie wierzę w Boga, szkoda, byłoby mi tu łatwiej. Powtarzam więc jak mantrę - miałem mnóstwo szczęścia, Jednak przy takim wsparciu nie miałem prawa życia przegrać. Trochę kłopotów przysporzyłem, ale więcej dumy. Piszę ten wers i jest mi ciężko płacz stłumić. Pamiętam jak patrzyli na nas, nie wiem skąd ta wyższość. Łatwo oceniać z boku i tak kurwa przepowiadać przyszłość. Trochę nie wyszło, ilu widzieli sam popiół. Spalone skrzydła, fenix się wzbijał tam do lotu, Tysiąc wspomnień - jeden ciemny pokój i ja. I nic tu po mnie, jeśli nie ujarzmię zła. Ref.: To życie ciągle rzuca nam nowe wyzwania, Tak ciężko jest oddychać, gdy wokół gęstnieje tlen. I choć niektórych spraw już nie da się naprawiać, Zaciskam pięści, walczę, witam kolejny dzień. 2x