Jesteśmy w sytuacji kiedy każdy patrzy na ręce, coraz więcej pytań, coraz szerzej rękami się przepycham kiedyś start był tam, teraz start jest na mecie nikt nie wita i nikt Cię nie chce, teraz wszyscy widzą sens w tych liczbach dziesięć lat temu jeszcze każdy gdybał jak by to było wkrótce każdy się dowie, wybacz. Gdzie się podział Daniel ten optymista? Za bardzo poznałem smak tego życia miałem marzenia przecież każdy to widział każdy to słyszał i każdy to nucił, teraz jestem na skraju dróg i tych zgliszczach patrząc w otchłań szukam Świat w tych pół litrach tak czasem to pozwala uciec przed codziennością czuje jak mnie ludzie osądzą, taa!
Ref. Na skraju dróg stoję ja nie żałując żadnego dnia który na mnie splunął przecież wiemy że te dni się nie powtórzą Na skraju dróg stoję sam do siebie mówiąc 2x
Na skraju dróg nie ma budek z gadżetami z tąd nie ma powrotu nawet jak zapłacisz dolarami tutaj koniec tego nad czym człowiek pracuje nie ma banknotów, nie ma nic poza nami tutaj nie ma bramy, bo to żadne Niebo tutaj nie ma diabła, bo to żadne piekło docierają tutaj Ci którzy są wytrwali to ostatni pocałunek z tymi co mnie znali. nie wiem czy coś jeszcze za tymi drogami cierpliwie czekam co dalej będzie zemną między nami mówiąc tam stoję nagi tam nie ma whisky, nie ma brandy i nie ma baniek tam jest cisza i spokój końcowy egzamin tam już nie ma modlitw nie ma fajki do kawy tam jest wielkie czekanie co się stanie z nami. na skraju dróg czekam zbuntowany!
Ref. Na skraju dróg stoję ja nie żałując żadnego dnia który na mnie splunął przecież wiemy że te dni się nie powtórzą Na skraju dróg stoję sam do siebie mówiąc 3x