Ze mną moich ludzi hufce ? i rymy tłuste Masz przejebane, w podstawówce już miałem bandane A w przedszkolu pimpowałem przedszkolanki A w żłobku miałem bandanki i miałem fanki I piłem szklanki whisky i Pepsi Robiłem meksyk na lekcji, dziś piszę teksty z autopsji Przez te, dziś sam prowadzę lekcje, powinni mi klepać czesne Jadę na luzie tak jak gepard Chester To gówno jest jak Western, siema Manchester Wznosimy kubki wódki za kumpli w Anglii, smutni zdrowie To idzie w obieg znowu, to rym z betonu Szerokie spodnie z Europy wschodniej, przekaz dla ziomów Życzę wam pięknych pań, wielkich domów Tłustych aut wprost z salonu I nowoczesnych telefonów A poza tym, do zła niechęci Miłości i szczerości Dobrej pamięci i prawdziwości dla gry
Ziomek, pamiętasz Ty to znasz od podszewki Maniurki, kolendy i te wszystkie polewki Te numery, które wycięliśmy, morda Aż mi się nie chce wierzyć, że to prawda, morda Ziomek, to prawda Ty to znasz od podszewki Maniurki, kolendy i te wszystkie polewki Te numery, które wycięliśmy, morda Aż mi się nie chce wierzyć, że to prawda, morda
Jest coś trwalszego w życiu niż dziwki i forsa Na przykład spróbuj z banknotem usiąść i spalić lolka Sobie wyobraź, ty i banknot ujarani A wokół ty i banknot, no i ?, cztery ściany Mamy cwany ten świat i mam w butach słomę Dlatego pchamy ten rap, tu na Bałutach z moim ziomem Mój ziom, czyli brat, rodzina, krwi ? honoru Jeśli wierzysz w ten szlak, to w kpinach złych ludzi ignoruj Przyjaźń albo hajs, hajs za przyjaźń - przestań Nie mając nic, wiem że mam się wciąż do kogo odezwać Sprawdź czysta energia, Ostry, ? Tabasco Jesteśmy w trasie dłużej niż w Polsacie Słoneczny Patrol Nie kupi tego banknot, bo życia się nie wróci Przez kolejne miasto, tak płynie rap dla ludzi Tu dziś sprawdź to, to dla przyjaciół knocie Bo jak narazie jesteś tutaj sam z banknotem
Ziomek, pamiętasz Ty to znasz od podszewki Maniurki, kolendy i te wszystkie polewki Te numery, które wycięliśmy, morda Aż mi się nie chce wierzyć, że to prawda, morda Ziomek, to prawda Ty to znasz od podszewki Maniurki, kolendy i te wszystkie polewki Te numery, które wycięliśmy, morda Aż mi się nie chce wierzyć, że to prawda, morda
Każdy ma swoich ziomków, takich na jakich go stać Nie o hajs tutaj chodzi, tylko co im możesz dać Od siebie, ziomek pójdzie za tobą, jesli jest ciebie pewien Ja tam nie wiem, dziś nagrywam z raperami z innych stron Nie jesteśmy ziomkami, choć oni mówią do mnie ziom Elo, pasuje, ja tam ? szanuje i inne miasta ZIP Skład - Warszawa, przez Poznań - K.A.S.T.A. Do z Łodzi Tabaska Mam wielu ziomków, którzy nie słuchają rapu Nie obchodzi mnie to, dla dobrych chłopaków Jesteśmy tacy, jacy chcemy być Żyjemy właśnie w taki sposób, w jaki chcemy żyć Gdybyśmy byli tacy sami, to byłby koszmar Jestem sobą, nie udaję i tak ma pozostać Jeszcze jedno na rozchodne Szanuj to co masz Żyj mocno - kochaj mocniej I zachowaj twarz
Ziomek, pamiętasz Ty to znasz od podszewki Maniurki, kolendy i te wszystkie polewki Te numery, które wycięliśmy, morda Aż mi się nie chce wierzyć, że to prawda, morda Ziomek, to prawda