Ostrożnie stawiam krok za krokiem W gąszczu mrocznych Korytarzy Po omacku szukam wyjścia, Przypadkowe otwieram drzwi...
Wiem, że byłam tu nieraz, Rozpoznaję rzeczy kształt, Czterech ścian zszarzałą biel, Przydymione światła lamp I kiedy pewna jestem już, Że spłaciłam cały dług, Wtedy nagle jak w złym śnie Znów powracam tu...
Niezałatwione wciąż do końca Sprawy, o których chcę zapomnieć, Zepchnięte na bok, Przemilczane, Powracają Do mnie
Wiem, że byłam tu nieraz, Rozpoznaję rzeczy kształt, Czterech ścian zszarzałą biel, Przydymione światła lamp I kiedy pewna jestem już, Że spłaciłam cały dług, Wtedy nagle jak w złym śnie Znów powracam tu...
I nawet gdybyś mnie jak ślepca Przez labirynt ten prowadził, W to samo wracać będę miejsce, Po własnych stąpać śladach...
Wiem, że byłam tu nieraz, Rozpoznaję rzeczy kształt, Czterech ścian zszarzałą biel, Przydymione światła lamp I kiedy pewna jestem już, Że spłaciłam cały dług, Wtedy nagle jak w złym śnie Znów powracam tu...
Wiem, że byłam tu nieraz, I jeszcze nieraz przyjdzie mi Ten sam zatoczyć krąg, By przez właściwe Przejść kiedyś Drzwi