Czuje jak rozpadam się Rozbijanego szkła głuchy dźwięk cisza głośno odlicza łzy chłodu powiew z otwartych wciąż drzwi jak domek z kart zburzyłeś nas w mgnieniu oka runął świat jedyny jaki znam
Jeżeli śpię nierealnie brak mi tchu obudźcie mnie! to musi być zły sen zły sen zły sen jeżeli śpię Obudźcie mnie
W powietrzu jej zapach pocałunków czułych ślad jak mogłeś tak zapomnieć nas dotyk twoich rąk ogrzewa inną dłoń echo twoich słów dziś już wybrzmiewa nie dla mnie
Jeżeli śpię nierealnie brak mi tchu obudźcie mnie to musi być zły sen zły sen zły sen obudźcie mnie!
Nie ma już zdjęć nie ma naszych miejsc inny płynie czas zatrzeć po nas chce ślad noce i dni dzień i wciąż ten sam świt a jednak nic nie zmienia się
Jeżeli śpię nierealnie brak mi tchu obudźcie mnie! to musi być zły sen zły sen zły sen Obudźcie mnie!