Barto – Gotów
Wpadliśmy na siebie przypadkiem jesienią
Tak jak teraz padał deszcz.
Demonstracje, flagi – ja wszystko to widzę,
A ty patrzysz i na nikogo nie czekasz.
Miłość – jak papieros zaciśnięty w drżących palcach.
Miłość – jak protest.
Tymczasem z rana grzejemy dłonie o tekturowe kubeczki z kawą.
Wieczorem – areszt.
Jestem gotowa! I ty gotów!
Podpalać nocą radiowozy psów!
To nasz sposób na życie, przejaw dobrego smaku
Względem tych, co w psach nie widzą żadnych braków.
W dzień długo śpimy, nie wychylamy się, siedzimy w domu.
Na ulicach rozmawiamy tak, jak obcy lub ledwo znajomi.
Ale wiem, że kiedyś uda mi się zostać twoją prawdziwą kobietą.
Przyjdą po nas i razem rozerwiemy pierścień.
Jestem gotowa! I ty gotów!
Podpalać nocą radiowozy psów!
To nasz sposób na życie, przejaw dobrego smaku
Względem tych, co w psach nie widzą żadnych braków.
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1