I. Podkarpacki wiatr niesie smutną pieśń Rozpaczy, dramatów, ogrom ludzkich łez Wciąż jeszcze słyszę mordowanych jęk Przez łuny pożarów rozpalony gniew
II. Przerwana przez nienawiść braterska więź Polskiej krwi zagłada niewinnych ofiar rzeź Choć ze wspólnej ziemi jedliśmy ten sam chleb Ktoś zatruł wasze serca pożogą karmił się
III. Gdy sąsiad na sąsiada najgorszym katem stawał się Stalin na Kremlu już zacierał ręce swe Skrywał szyderczy uśmiech, prowadził swoją grę Za ukraiński głód nie musiał już tłumaczyć się
Ref: Tak bardzo chciałbym bracie podać ci dłoń Tak bardzo chciałbym móc wybaczyć całe zło Bo wiem, że aby przetrwać musimy razem iść Choć cios zadany w plecy w pamięci mocno tkwi
Tak bardzo chciałbym bracie podać ci dłoń Tak bardzo chciałbym móc wybaczyć całe zło Bo wiem, że aby przetrwać musimy razem iść Choć głos pomordowanych zza grobu jeszcze krzyczy dziś