Dookoła palą szajs, i co? I łapią schizy, a my? My łapiemy tylko powiew świeżej bryzy. W prawej dłoni jointa mam, Jak tu prawie chyba wszyscy. My lubimy palić tylko dobre Geesy.
Dobre Geesy, hazy Geesy, Zakazane zioła, nielegalne przepisy. Sfajcz cannabis, patrz, masz na ulicy, Co spokój na dzielnicy, to wiedzą zawodnicy.
Jebać sypkie iskry, co nie palą nawet z lufki. Się smażymy, dobry towar i nie pytaj, kurwa, gdzie. To Kacper, Fonos, Kali, rap Ganja Mafia pali. Holandia dla ziomali, znasz ten smak? Za-Zajarali. Wjeżdżam naturalny haj, te tłuste szyty, patrz. Zioło daj, poczuj ten stan. Mikrofon man, lubisz Jamajka skunk. Diesel, amnezja sotbolowa Lemon New White widow daishar AK-47 jest hard Orange, pepsi, power blant Więcej dymu, kurwa mać! Więcej dymu, kurwa mać! Więcej dymu, kurwa mać! Więcej dymu, kurwa mać!
Czu-Czujesz to? Mocno kopie. Najlepsze bity w Europie. Nie do podjebania są tu chłopcze. Bogu dziękujemy, że mieszkamy w Polsce. Chce to - mamy, dalej gramy, Ganja Mafia się trzymamy. Choć sztywnego nie raz wynosili W tej ekipie Cię nie zostawimy.
Zajebany tak se śpiewam Z dobrym geesem sobie mniewam Choć prawka mi nie oddali Na przekór płyniemy na fali. Żaden z nas syfu nie pali. Bandę mam tutaj ziomali. Ba-Bandę mam, co dużo pali. Seba, Kacper, Filip, Kali.
Chcesz to, Ej! Geesy klej. Skun bibułka, jest okej. Odpal te, Fonos jest. Po dziarach tu poznasz mnie, mnie. To sama prawda, pierdol dopalacze, wariat. Tylko sadzić i palić naturalnie. Słuchaj Mafii, a będzie fajnie.
Dobre geesy w nich THC nie piach. Przekopany sukinsyn ma zakaz wjazdu na plan. Wodorosty psują głowę, a chłam zalewa kraj. Tylko czysta maria , tylko dobre geesy i haj. Dobre geesy, tylko dobre geesy, naturalny haj, tylko dobre geesy. Dobre geesy, tylko dobre geesy. My palimy, Ziomuś, tylko dobre geesy.
Niczym wielki smok pochłaniamy tony zielska. Dziś ten powolny, krok sprawia, że ciężko nam przestać. Płoną dobre geesy, bo to dżungla jest miejska. Na farmazon i podróby nie wystarcza tu już miejsca. Powieka waży tonę , dziś morze jest wzburzone, Gees leci w moją stronę, liście są już odpalone. I zadowolone pyski, choć efekt lotu niski. Ten skun nie jest dla wszystkich, a wszystkim w sercu bliski. Jednego kopie dobrze, a drugi dopala gwizdki, Jeśli jesteś z nami dziś na palcach masz odciski. Bierz to i pal, Ganja wróży dzisiaj haj. Pomorze pali z nami, pali z nami ten kraj.
To naturalna Canna pożądana przez wszystkich. Tak, masz przebłyski wyrzucaj, gwizdki Brat . Dawaj więcej, rap czuję serce. W podzięce więcej w życiu swemu dać. Pędzę przed siebie, na niebie wyznaczam cele. Ziom, przelew, koniec życia Mont Everest Do zdobycia wiele, dawaj ze mną niech rap ten zrobi Ci tu ciężki rozpierdol. Czujesz cannabis, dobry gees płonie. Kręć w moment, pełen orient, to nie koniec. Zacieram dłonie, przebieram zasoby, by poczuć dotyk, smak Ogromnej mocy. Za dnia i w nocy ma wpływ kojący, Złych emocji nadmiar gasi antybiotyk, Wysokie loty zwiastują kłopoty, Jeśli jesteś nielotem to nie złap zamoty.
Dobre geesy w nich THC nie piach. Przekopany sukinsyn ma zakaz wjazdu na plan. Wodorosty psują głowę, a chłam zalewa kraj. Tylko czysta maria, tylko dobre geesy i haj. Dobre geesy, tylko dobre geesy, naturalny haj, tylko dobre geesy. Dobre geesy, tylko dobre geesy. My palimy, Ziomuś, tylko dobre geesy.
Dookoła palą szajs, i co? I łapią schizy, a my? My łapiemy tylko powiew świeżej bryzy. W prawej dłoni jointa mam, Jak tu prawie chyba wszyscy. My lubimy palić tylko dobre geesy.
Dobre geesy, tylko dobre geesy, naturalny haj, tylko dobre geesy. Dobre geesy, tylko dobre geesy. My palimy, Ziomuś, tylko dobre geesy.