Otwarto drogę nam do gwiazd. Już przyciągania zrzucamy brzemię. Nadejdzie pora, przyjdzie czas porzucić ziemię.
Znajdziemy może inny sens i inne szczęście będzie nam dane. I zapomnimy, i zapomnimy gorycz klęsk wśród obcych planet.
A kiedy polecimy tam i za tęsknotą ruszymy w pościg. Zaświeci stara ziemia, zaświeci nam. Światłem miłości.
Westchniemy ziemio pusto nam, (pusto nam). Wśród nieskończonych świateł i cieni. (świateł i cieni). Zadamy starym, starym słowom kłam.
Nie jest tak w niebie jako na Ziemi, (jako na ziemi). Zgadniemy czego nam jest brak i zrozumiemy czego nam trzeba. I zawołamy to nie tak. Nie tak, Nie tak. Za mało Ziemi zbyt dużo, zbyt dużo nieba.
Dalekie światło wezwie nas i powrócimy z czarnej przestrzeni. W najdroższy niegasnący blask, w niegasnący blask, niegasnący blask. Jedynej Ziemi. ...Ziemi!