Kupiłek lornetkę, By podglądać Bernadetkę, Ale w łoknach żaluzje mo Zasłonięte! Ksiynżyc wisi na niebie, A jo wciąs nie widzym ciebie, Marzem coby ryntgenem być W takiej chwili!
Tak bardzo, bardzo kochom ją, Że w nocy kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią! Tak bardzo, bardzo kochom ją, Że w nocy kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią!
Cekołbyk do rana, Lec matuś zdenerwowana Krzycy: "Znowu nie wstanies na Piyrsom zmianę!" Ale matuś nie wie o tym, Ze kierownik mnie z roboty Wyloł, bo miołek problemy wciąs Z koncentracją!
Tak bardzo, bardzo kochom ją, Że w nocy kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią! Tak bardzo, bardzo kochom ją, Że w nocy kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią!
Wcoraj wpod mi do głowy Płomysł cołkiem łodlotowy, Ze jej wyślem miłosny list Anonimowy! Myślem sobie ukradkiem: "Moze kasik przypadkiem biegnąc przepadnie wpadając wprost w me ramiona!"
Tak bardzo, bardzo kochom ją, Że w nocy kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią! I taki tyros problym mom, Że w chałpie, kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią! Tak bardzo, bardzo kochom ją, Że w nocy kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią! Tak bardzo, bardzo kochom ją, Że w nocy kiedy wszyscy śpią, Jo nie śpię, kombinując Jak być z nią!