Nieokiełznany zew Prastary duch, śmierci druh Tajemna moc, nienawiść i gniew Bitwy zgiełk, żelaza szczęk Przelana krew, śmierci śpiew Wojownicza furia Odwieczna bitwa – bez końca
Z pola bitwy dziki krzyk Barbarzyńskich bestii ryk Bez litości, bez przebaczenia Stworzeni, by siać śmierć Zrodzeni, by na ziemi Młotem Gromowładnego być
To wilcza sfora, która upuszcza wrogu krew To armia, która pod płaszczem nocy Morduje i pali To armia, którą chęć walki prowadzi Jedyny cel to w imię Bogów zwycięstwo
Mistyczny żywioł wojny króluje tu Synowie Peruna o sercach zimnych jak ich stal Stworzeni, by nieść śmierć Wojna matka wychowała ich W ich sercach tylko nienawiść I rozpalony słońca znak