Na szlaku przeznaczenia trwaj, A jest nim walka. Twój miecz nie pozna smaku rdzy, Zalśni od krwi. I jeszcze jedno prawo Twe, To Niespodzianka. Ktokolwiek się sprzeciwi jej, Przeznaczony mu miecz.
I chocia? p?onie serce Twe, Ona Ci nie pisana. Tak ko?cz? si? po?ary serc, Oceanem rozstania... Oceanem rozstania... Oceanem rozstania.
Tej nocy nie zobaczysz gwiazd, To łuna nad Cintrą. Zapłonie i ukarze świat, Świat, który zginie. Jak stado czarnych kruków gdzieś, Pędzą wrogowie. Uszedłeś ale losy Twe, Dokonują się w Tobie.
Ty pytasz co zrobiłeś źle, Wciąż zadajesz pytania. Oszukać przeznaczenie chcesz, I spotyka Cię kara. Twój los już napisany jest, Twe daremne starania. Jak kamień co rzucony chce, Gwiazdą w niebie się znaleźć.
I sam przed sobą wstydzisz się, I po co ta walka. Miłości nie uciekniesz więc, Poddaj się jej.