Nigdy nie byłem zbyt dobry w tym, żeby ważyć słowa Nie potrafiłem słuchać ich rad, znowu pęka głowa Nigdy nie byłem gotów by żyć - tak jak chciałaś tego Ty Lepiej zostawmy w tyle zły czas, zły czas
Dobrze mi z tym co mam, choć przede mną znowu pusty dom Odejdź już, schowaj żal, przecież wszystko zabrał nam los Dobrze mi, nie chce zmian, nie namówisz mnie kolejny raz Dobrze jest, jedno wiem, że już nigdy nie wrócę tam
Zawsze widziałem w tym większy cel, dumę można schować Naiwnie chciałem usłyszeć sens w twoich pustych słowach Zawsze myślałem, że mimo ran można w dobrą stronę biec Kłamałaś mówiąc, że tego chcesz, że chcesz
Dobrze mi z tym co mam, choć przede mną znowu pusty dom Odejdź już, schowaj żal, przecież wszystko zabrał nam los Dobrze mi, nie chce zmian, nie namówisz mnie kolejny raz Dobrze jest, jedno wiem, że już nigdy nie wrócę tam
Sama tego chciałaś, wiem że boisz się Odejść bez powrotu, przejść na drugi brzeg Wspomnień obraz w głowie, lecz, gdy stłumić go chcę Wtedy znów głośno mówię sobie, że...
Dobrze mi z tym co mam, choć przede mną znowu pusty dom Odejdź już, schowaj żal, przecież wszystko zabrał nam los Dobrze mi, nie chce zmian, nie namówisz mnie kolejny raz Dobrze jest, jedno wiem, że już nigdy nie wrócę tam