Dom stary, opuszczony, gdzieś na skraju drogi Dziwne - choć iść tam nie chcesz, same niosą nogi Wchodzisz - bezludna cisza aż dźwięczy wokoło Myślisz - tak kiedyś było tu głośno, wesoło
Na ścianach fotografie: panowie z paniami A to - patrzcie - fortepian: lubił grywać na nim Tu w wazoniku piórko, znalazłem je wtedy Tu róża zasuszona - pamiętasz, jak kiedyś...
Za stołem wyraźniejsze jeszcze od powietrza Najdroższe cienie siedzą - coraz lżejsze, bledsze A szklanki czas nie rozbił - cała, wieczna, żyje Choć ten, co pijał z niej już z innych źródeł pije
O! nieśmiertelność rzeczy, o! pamiątki po nas, Bo to przecież nasz dom jest i opowieść o