Między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą i idą i płyną póki nie przeminą każdy swoje sprawy trochę dla zabawy popycha przed siebie po zielonym niebie
a ja leżę i leżę i leżę i nikomu nie ufam i nikomu nie wierzę a ja czekam i czekam i czekam ciszę wplatam we włosy i na palce nawlekam na palce nawlekam
między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą czasem trwają bez ruchu klepią się po brzuchu ale czasem i one lecą jak szalone wystrzelają w przestworza i spadają do morza
a ja leżę i leżę i leżę i nikomu nie ufam i nikomu nie wierzę a ja czekam i czekam i czekam ciszę wplatam we włosy i na palce nawlekam na palce nawlekam
między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą sprawy martwe i żywe nie do końca prawdziwe między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą i idą i płyną póki nie przeminą póki nie przeminą póki nie przeminą a ja czekam i czekam i czekam i tylko ciebie wciąż wołam Ciebie wzywam z daleka więc ja leżę i leżę i leżę bo tylko Tobie zaufam tylko Tobie uwierzę więc ja czekam i czekam i czekam i tylko ciebie wciąż wołam Ciebie wzywam z daleka więc ja leżę i leżę i leżę bo tylko Tobie zaufam tylko Tobie uwierzę tylko tobie uwierzę.