Gdy upadła ostatnia nadzieja ból i rozpacz zmieszały się z krwią powiew śmierci wiał prosto w ich twarze stali twardo w dłoniach trzymając broń. Wymierzoną w pazerność wroga który życiem płacił za błąd. Dumny naród Białego Orła zagarnie ich życia nim puści ich stąd.
Dziś tak cicho szepczą mogiły mazowieckich lasów i łąk polska ziemia usłana jest nimi tak jak oni bierzmy miecze do rąk. Szponem zemsty szarpie nasz orzeł patrzcie tu gdzie rodzina i dom dla poległych palmy ten ogień odwaga i siła sprosta wojennym dniom.
Polski żołnierz walczy do końca gdy wokoło ruiny i głód. Wznosi honor i dumę do Słońca a wróg pada u jego stóp.
Szlakiem wichru pomorskiej Chąsy pogańskich obrońców tych ziem, pośród skrzydeł potężnej husarii stratujemy swą słabość i lęk. Biel i Czerwień wzniesiemy ku niebu aby w sercach zapłonął znów żar wykrzyczymy wszystkie imiona bohaterów co zginęli za kraj.