Gdy upadła ostatnia nadzieja, ból i rozpacz zmieszały się z krwią. Powiew śmierci wiał prosto w ich twarze, stali twardo w dłoniach trzymając broń. Wymierzoną w pazerność wroga, który życiem płacił za błąd. Dumny naród Białego Orła! zagarnie ich życia nim puści ich stąd.
Dziś tak cicho szepczą mogiły, mazowieckich lasów i łąk. Polska ziemia usłana jest nimi, tak jak Oni bierzmy miecze do rąk. Szponem zemsty szarpie nasz orzeł, patrzcie tu gdzie rodzina i dom. Dla poległych palmy ten ogień! Odwaga i Siła sprosta wojennym dniom.
Polski Żołnierz walczy do końca! gdy wokoło ruiny i głód. Wznosi honor i dumę do Słońca! a wróg pada u jego stóp.
Szlakiem wichru pomorskiej Chąsy, pogańskich obrońców tych ziem. Pośród skrzydeł potężnej Husarii, stratujemy swą słabość i lęk. Biel i Czerwień wzniesiemy ku niebu, aby w sercach zapłonął znów żar Wykrzyczymy wszystkie imiona, bohaterów co zginęli za kraj!