Późno już, otwiera się noc. Sen podchodzi do drzwi na palcach jak kot Nadchodzi czas, ucieczki na out Gdy kolejny mój dzień wspomnieniem się stał
Ref: Jaki był ten dzień, co darował, co wziął Czy mnie wyniósł pod niebo, czy rzucił na dno Jaki był ten dzień, czy coś zmienił, czy nie Czy był tylko nadzieją na dobre i złe
Łagodny mrok zasłania mi twarz Jakby przeczuł, że chcę być sobą choć raz Nie skarżę się, że mam to, co mam, że przegrałem coś znowu i jestem tu sam
Miliony gwiazd ze snu budzi cię Swe promienie ci ślą, więc chciej przyjąć je Miniony dzień złóż u nieba wrót Niech popłynie melodia z księżycowych nut
Łagodny mrok zasłonił już twarz A ja siedzę i myślę co było nie tak Co zdarzyło się, co przyniósł mi los I czy będę mógł jutro naprawić mój błąd?
Nadzieją jest każdy nowy dzień Każda nowa godzina na dno zrzuca cień Przyjaciół krąg zawiązać już czas Razem z nimi na szczyty, a stamtąd do gwiazd