Jestem tu znów, Wróciłem by spłacić cierpienie i ból Ludzi tych śmierć, Zabitych na wojnach o mężny mój lud Długo już trwam, W wierze swych przodków żarzącej się wciąż Mam wiele sił, By oddać się walce, by nieść z sobą śmierć
Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój, Moim honorem zwycięstwo jest, więc Nie liczy się nic prócz przelanej krwi I dumy mych braci walczących by żyć A kiedy mrok otuli świat, Gdy cisza nastanie wśród zastygłych ciał, Oddam hołd bogom za świętą ich moc, Za siłę, która pozwala mi trwać
Dojrzał już gniew, Bym w obcej piersi zanurzył swój miecz Tam, gdzie jest wróg Nieopisana dokona się rzeź Na tarczy krew, Dowód zwycięstwa i zadanych ran Jeden mam cel, By w jęku przegranych dopalił się cień
Gdy wzywa Thor bym poszedł z nim w bój, Moim honorem zwycięstwo jest, więc Nie liczy się nic prócz przelanej krwi I dumy mych braci walczących by żyć A kiedy mrok otuli świat, Gdy cisza nastanie wśród zastygłych ciał, Oddam hołd bogom za świętą ich moc, Za siłę, która pozwala mi trwać
Od wieków trwam W wierze praojców i w zwycięski wschód Mam wiele sił, By z mieczem w dłoni prowadzić swój lud Na tarczy krew, Dowód zwycięstwa i zadanych ran Wróciłem tu, Wysłany przez bogów by pomścić ich gniew!