Zanim ostatni drakkar zniknął jak sen A mgła spowiła wielką wodę Na rozwścieczonym morzu piorunów trzask Rozpoczął bitwę wśród ognistych fal
Zanim przedwiecznych drzew dopełnił się czas I Światowida odszedł cień zhańbiony Krew i nienawiść wiodły przez śmierć Chóralny jęk to ostatniej bitwy pieśń
W oddali krzyż-znak nieczystej krwi Rozsiewał zguby jad na wszystkie strony Niezagrożony na tysiące lat Krwi dumnej rasy pogardy wskazał szlak
On nie umarł za Ciebie Lecz po to, by Syjonu wiara zabiła nas Bóg to Twoje sumienie To nie semicki fetysz, który nadstawia twarz
Gdy Biały Człowiek swoich wyparł się wiar Krzyżowych wypraw bratobójczym tonem Krzyk podpalonych stosów w objęciach dnia Aryjskim bogom obwieścił śmierci czas
On nie umarł za Ciebie Lecz po to, by Syjonu wiara zabiła nas Bóg to Twoje sumienie To nie semicki fetysz, który nadstawia twarz
Krzyż splamił Twój honor Wiecznego wojownika kłamstwem zamienił w psa Nie wybaczaj nikomu Prawdziwa wiara krzyczy abyś bronił jej praw!