Snop iskier wzbił się wzwyż, jedną z tych iskier w dal poniósł historii wiatr W listopadowe dni sen o wolności śnił Naród, co już dość miał zaborców, cel i krat Serc młodych wybuchł żar, wieść walki niosło w dal na warszawianki zew I gdy padł pierwszy strzał z łopotem poszli flag i wiarą, która wie, że wszystko ziści się
Rozwiewa prochów dym wiatr naszych wielkich słów Uciekła kropla krwi z kącika Twoich ust Śpij ma Emilio, śpij, jak zaśniesz minie ból Nim Moskal najdzie dom, daleko będziesz już Już słychać jego krok, błyski bagnetów tuż Uciekła kropla krwi z kącika Twoich ust Wiesz, że nie ujrzysz tej, dla której chciałaś żyć Lecz ona zbudzi się z przelanej tutaj krwi
Salwami niósł się huk, lecz byłaś właśnie tam gdzie kul największy grad Jak gdyby wierząc, że już wkrótce spełni się Ojczyzny stary o wolności sen I nie zapomnę chwil, jak ukrywałaś łzy, gdy sztandar runął w śnieg Do boju wzniosłaś go "Za Polskę!" krzyczał ktoś, "Za Polskę!" krzyczał ktoś
Rozwiewa prochów dym wiatr naszych wielkich słów Uciekła kropla krwi z kącika Twoich ust Śpij ma Emilio, śpij, jak zaśniesz minie ból Nim Moskal najdzie dom, daleko będziesz już Już słychać jego krok, błyski bagnetów tuż Uciekła kropla krwi z kącika Twoich ust Wiesz, że nie ujrzysz tej, dla której chciałaś żyć Lecz ona zbudzi się z przelanej tutaj krwi