Jeszcze jeden raz spojrzę na nią w dal Jeszcze jeden, nim zniknie na zawsze Na zaciszną wieś, zboża złoty łan Na rodzinny dom jeszcze popatrzę
To wszystko to mój Wołyń był, niech obraz ten przeżyje Dopóki go żałobny kir milczenia nie przykryje
Ref. Pośród zgliszczy i setek ciał Wszystko com tutaj ukochał i znał Garść popiołu wiatr ciska w twarz Jak Was pochowam, gdy sił nie mam nawet na płacz
Spopielonych strzech już dogasa żar Już kałuże krwi wsiąkają w ziemię Tylko ona zna głosy waszych skarg Śmierci waszej ból, strach i cierpienie
Odchodzę stąd, opuszczam dom, gdzie wy pozostajecie Niech mogił rząd wśród dzikich pól szkarłatnym wzejdzie kwieciem
Ref. Pośród zgliszczy i setek ciał Wszystko com tutaj ukochał i znał Garść popiołu wiatr ciska w twarz Jak Was pochowam, gdy sił nie mam nawet na płacz
Jeszcze jeden raz spojrzę na nią w dal Jeszcze jeden, nim zniknie na zawsze Tylko ona zna głosy waszych skarg