HuczuHucz: Tak spotykamy się i poznajemy, nienawidzimy i kochamy Często żałujemy tego, że się już poznamy I rozstajemy, i znowu niszczymy plany Wiem, to dużo czasowników, ale tylko czas nam leczy rany Taa, i tak nie wyjdziesz na tym dobrze Pieprz wyświechtane motta i cytaty z książek Zostaw, a i tak pewnie kolejny raz dasz się zwariować Bo znowu zaczynacie coś od nowa Owinięci wokół palców Kobiety, systemu i tej codzienności szarej Kolejne noce nieprzespane Lecz po co się zamartwiać, i tak wiemy już co będzie Choć drogi nie te same, mamy jednak tysiące Serc na osiedlach i każdy ma swój problem Którego nie znasz. Miną kolejne dni, kolejne plany w głowach Bo znowu zaczynamy coś od nowa...
Skor: Melodie we mnie mówią: "Skor - mniej nerwów, Bilet do szczęścia nie ma opcji - rezerwuj To co masz w sercu niech będzie Twą dumą, Więc wygraj albo się zesraj próbując" Tu ludzie czują zapach forsy, pozycji, korzyści, W imię rodzicielskich ambicji Pierdol ten wyścig i rób to co kochasz, By potem nie żałować że to była zła droga Tu bogiem jest slogan, reklama nośnikiem Kobiety bez tapety nie wychodzą na ulicę Marketing, te bzdety, podniety, kocie ruchy Manekin na wystawie w świecie waluty, Ten świat jest zepsuty, wyżarty od środka By z intelektem osła, być w stanie mu sprostać Tu wszystko po kosztach, bo tak jest najłatwiej By przypadkiem ktoś nie wytknął nas palcem
Eps: Kochamy ranić i rzucać słowa na wiatr I od nowa się użalać nad sobą. Który to raz? Samotność przytłacza i pojawia się kilka zmarch Kilka siwych i drugie tyle przepitych szans I znowu wkurwiam się, kurwa, męczy mnie stres Swoje chore ambicje przez mandat odbija pies Jak co wieczór z lodówy błękit rozjaśnia czerń Życie nieprzewidywalne, jak strop osuwa się Znam skrajne emocje od łez po śmierci bliskich Jak wszyscy są głusi na Twoje prośby i krzyki Jednym duszę leczy modlitwa, drugim narkotyki Nosimy maski na twarzach, by skrywać blizny Przecież łatwo dać się zwariować w tych czasach Jak od rana w komunikacjach wkurwia Cię ludzka masa Chcemy tylko spokój i kogoś do kogo wracać Żeby na stare lata spojrzeć w lustro i nie płakać