Już po lecie, mój kochany już po lecie, Tak niedawno były plany i był kwiecień, Myśli biegły pełne marzeń Górską ścieżką, morską plażą, A dziś smutne mamy twarze, już po lecie. Już po lecie, mój kochany już po lecie, Liście żółkną, puste ściany, czas się wlecze, Jeszcze wczoraj Twoje przyjście, Błękit nieba oczywiście, A dziś drzewa tracą liście, już po lecie.
Nasza plaża, nasza woda i pogoda, Sosny za chatą To się zdarza, nic tu dodać, czasu szkoda, Kiedy jest lato. Byłeś przy mnie, skroń przy skroni, dłoń przy dłoni, Z dala od ludzi. Twoje imię za mną goni, cóż mi po nim, Czas nie powróci.