Tak daleko dziś jesteśmy, tak daleko Nie spotkamy się już nigdy nad tą rzeką Nad tą rzeką, nad tą wodą przezroczystą W której twoja twarz przy mojej Była blisko, bardzo blisko
Nad tą wodą, gdzie twój uśmiech Czekał na mnie w srebrnym lustrze Gdzie nam wierzba, jak w piosence Zaplątała w listkach ręce Zaplątała, powiązała z dłonią dłoń Gałęziami zasłaniała ciemne dno
Bo na ciemnym dnie jest smutek, leżą łzy A na łzy nam pozostało jeszcze wiele dni Pozostało jeszcze wiele dni
Tak daleko już jesteśmy, tak daleko Nie spotkamy się już nigdy nad tą rzeką Nad tą rzeką, nad tą wodą przezroczystą W której twoja twarz przy mojej Była blisko, bardzo blisko
Nad tą wodą, której ciszę Całe życie będę słyszeć Gdzie w gęstwinie słów i znaczeń Było przecież tak inaczej Tak inaczej, tak zwyczajnie, prosto tak Kiedy drzewo było drzewem, ptakiem - ptak
Dziś już dla nas nie ma takich dziwnych rzek Bo odeszliśmy daleko, już na inny brzeg Tak daleko, już na inny brzeg