W zadymionych kawiarniach śródmieścia, odgrodzeni szybami od zmierzchu, zapatrzeni na siebie bez reszty zakochani czekają na maj! Barwny tłum biegnie gdzieś po chodnikach, hałas miasta się miesza z muzyką, tylko im się nie śpieszy donikąd, zakochani czekają na maj!
la, la, la...
Na przedmieściach pod rudym księżycem, w labiryncie zamglonych uliczek, rozmawiając o wszystkim i niczym zakochani czekają na maj! W zatłoczonych podmiejskich pociągach wyglądają na jesień przez okna, potem snują się w deszczu i mokną, zakochani czekają na maj!
la, la, la...
W krajobrazie codziennych wydarzeń zatrzymują się często i marzą, z niegasnącym wzruszeniem na twarzach zakochani czekają na maj! Niech wiatr strąca ostatnie z drzew liście, niech co dzień będzie szarzej i mgliściej, po co o tym, kochany, dziś myśleć, zakochani czekają na maj!