Ty i ja , czerń i biel , cienie dwa Ciągle mijamy się Każdy dzień zabija nasze sny W tłumie wiecznie obcy sobie my. Ty i ja , samotni tak tęsknimy za Za swoim niebiem Nie znajdziemy zagubionych dni Nigdy nie zapukasz do moich drzwi .
A w moim śnie spotykam Cię Pod parasolem marzeń Chcę osłonić sen Więc nie budź mnie Nim zgaśnie dzień Chcę zostać z Tobą zawsze tutaj w moim śnie .
Ty i ja, noc i dzień , światy co Co nie spotkają się Nie nie nie nie przeżyjemy żadnych wspólnych chwil Nie zpukam już do Twoich drzwi .
A w moim śnie spotykam Cię Pod parasolem marzeń Chcę osłonić sen Więc nie budź mnie Nim zgaśnie dzień Chcę zostać z Tobą zawsze tutaj w moim śnie .
Złudzenia wszystkie rozwiał mi wiatr Obrócił w drobny pył Zbyt późno aby cofnąć ten czas By wrocić do tych dni Gdy planety nas mogły zderzyć się w nim Zabłysnąć jednym światłem i oświetlić cień .
A w moim śnie spotykam Cię Pod parasolem marzeń Chcę osłonić sen Więc nie budź mnie Nim zgaśnie dzień Chcę zostać z Tobą zawsze tutaj w moim śnie . Chcę zostać z Tobą zawsze tutaj w moim śnie .