Nigdy z królami nie będziem w aliansach, nigdy przed mocą nie ugniemy szyi, bo u Chrystusa my na ordynansach, słudzy Maryi.
Więc choć się spęka świat i zadrży słońce, chociaż się chmury i morza nasrożą, choćby na smokach wojska latające - nas nie zatrwożą.
Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę, nie ulękniemy przed mocarzy władzą wiedząc, że nawet grobowce nas same Bogu oddadzą.
Ze skowronkami wstaliśmy do pracy i spać pójdziemy o wieczornej zorzy, ale w grobowcach my jeszcze żołdacy i hufiec Boży.
Bo kto zaufał Chrystusowi Panu i szedł na święte kraju werbowanie, ten de profundis z ciemnego kurhanu na trąbę wstanie.
Bóg jest ucieczką i obroną naszą, póki On z nami, całe piekła pękną - ani ogniste smoki nas ustraszą, ani ulękną. Juliusz Słowacki „Ksiądz Marek“, 1843