Nie chcę już rozmawiać O wszystkim czego doświadczyliśmy I choć ciągle boli Teraz to już przeszłość Przedstawiłam wszystkie racje A Ty zrobiłeś dokładnie to samo Co można byłoby jeszcze powiedzieć? Nikt nie ma już asa w rękawie
Bo zwycięzca zbiera wszystkie laury A przegranym nikt nie bije braw Obok zwycięstw są również porażki Taki to już los
Byłam w Twych ramionach Myślałam, że tam pozostanę Myślałam, że ma sens Zbudować sobie dom Od świata odgrodzić się Myślałam, że tam będę silna Jakaż byłam głupia Przestrzegając zasad
Bogowie przypadkowo decydują o naszym losie Ich umysły zimne i nieczułe jak sam lód A tymczasem ktoś tutaj na dole Traci ukochanego albo ukochaną Zwycięzca zabiera wszystko A przegrany musi polec To oczywiste i takie proste Czy powinnam więc narzekać?
Ale powiedz mi, czy ona Cię całuje Tak jak ja zwykłam Cię całować? Czy czujesz się tak samo Kiedy wymawia Twoje imię? Gdzieś bardzo głęboko Musisz wiedzieć, że za Tobą tęsknię Cóż mogę jeszcze powiedzieć? Musimy przestrzegać zasad
Sędziowie zdecydują A ludzie mi podobni nie będą się sprzeciwiać Widzowie tego widowiska Zawsze pozostaną w cieniu Ta gra znowu toczy się Kochanek czy przyjaciel? Wielka rzecz czy może mała? Zwycięzca i tak zabiera wszystko
Nie chcę już rozmawiać Jesli przez to masz się smucić I rozumiem, Że przyszedłeś by uścisnąć moją dłoń I proszę wybacz mi, Że widząc mnie zdenerwowaną Pozbawioną pewnosci siebie Nie czujesz się za dobrze Widzisz - tak to jest ... Bo zwycięzca zabiera sobie wszystko... Bo zwycięzcom wszystko się należy...