Tajemny akord kiedyś brzmiał Pan cieszył się, gdy Dawid grał Ale muzyki nikt tak dziś nie czuje To kwarta i kwinta, tak to szło Raz wyżej w dur, raz niżej w moll Nieszczęsny król ułożył Alleluja
Alleluja, Alleluja Alleluja, Alleluja....
Na wiarę nic nie chciałeś brać Lecz sprawił to księżyca blask Że piękność jej na zawsze Cię podbiła Kuchenne krzesło tronem twym Ostrzygła Cię, już nie masz sił I z gardła ci wydarła Alleluja
Alleluja, Alleluja Alleluja, Alleluja.....
Dlaczego mi zarzucasz wciąż Że nadaremno wzywam Go Ja przecież nawet nie znam Go z imienia Jest w każdym słowie światła błysk Nieważne, czy usłyszy dziś Najświętsze, czy nieczyste Alleluja
Alleluja, Alleluja Alleluja, Alleluja...
Tak się starałem, ale cóż Dotykam tylko, zamiast czuć Lecz mówię prawdę, nie chcę was oszukać I chociaż wszystko poszło źle Przed Panem Pieśni stawię się Na ustach mając tylko Alleluja