Kiedy stoję w pustym oknie i latarni widzę blask Różne myśli wciąż do głowy mi przychodzą Kiedy deszcz jest - chciałbym słońca, kiedy słońce - deszczu chcę Pytam siebie co od losu można chcieć Gdy pomyślę znów o tobie, swoje serce łapię w sieć I przy sobie chciałbym ciebie gdzieś tu mieć Żyję teraz czas się dłuży i tak bardzo cieszę się, Że to już dziś do ołtarza wiodę cię
Ten krążek, złoty krążek, ten złocisty jego blask Ten okrągły jego kształt szczęście niesie Ten krążek, złoty krążek, dziś połączy serca dwa Dziś połączy dusze dwie już na wieki
Już garnitur wisi w szafie i wypustki widać wiek Mama krząta się po kuchni, serce płacze Przypominam sobie chwile jak to dobrze było z nim Jak potrafił mi osłodzić moje życie Nagle w domu ktoś się zjawił, zaskrzypiały w kuchni drzwi I ujrzałem w nich przepiękną twoją postać Na niej biała suknia cudna a na głowie welon był Teraz gotów byłem z nią do ślubu iść
Ten krążek, złoty krążek, ten złocisty jego blask Ten okrągły jego kształt szczęście niesie Ten krążek, złoty krążek, dziś połączy serca dwa Dziś połączy dusze dwie już na wieki
Ksiądz w kościele ciebie pyta czy za męża zgadzasz się Pojąć tego wybranego z twoich snów Mówisz: tak, ja go kocham, ja z nim szczęście dzielić chcę I obrączkę złotą miękko wkładasz mi Potem kwiaty, gratulacje, mówią: fajną żonę masz Pocałunki i życzenia naszych gości Pełna gala, boski nastrój, goście życzą nam sto lat Może spełnią się życzenia gdy Bóg da