W pustym raju dni po wygnaniu Stwórca trawi na długich spacerach Nocą leży na chmurnym posłaniu Jasność własna sen mu odbiera Swoich praw się uczy na pamięć Sam ich musi przestrzegać by trwały W pustym raju niebo jak kamień Pusty raj jest dla Stwórcy za mały A ludzi dwoje W świecie brodzi Adam poluje Ewa dzieci rodzi W pustym raju powietrze kwaśne Jałowieje nietknięta ziemia Zarastają ścieżki ostatnie Nikt nie zbiera owoców stworzenia W wielkiej ciszy prócz kroku swojego Słyszy Stwórca rytm uporczywy Z drzewa wiedzy dobrego i złego Lecą jabłka w wysokie pokrzywy A tam deszcz pada Wichry żałosne Adam ma katar Ewa sieka czosnek W pustym raju archanioł Gabriel Miecz ognisty czyści od święta To przed Panem wypręży się nagle To postraszy z nudów zwierzęta Towarzyszy Stwórcy w przechadzkach Lecz nie może Go bawić rozmową Żadną myślą zaskoczyć znienacka Obaj myślą wszak jednakowo Na ludzkim lądzie Nagle już starzy Adam wciąż błądzi Ewa ciągle marzy W pustym raju czas przejął władanie Stwórca czeka z rękami wzdłuż ciała Panujący światu skazaniec Dożywocie wyłącznej chwały Życie Pana jest wiecznym czuwaniem Wśród niewysłowionych problemów W pustym raju cokolwiek się stanie Zawsze stanie się przeciw Niemu