Twój pierwszy wydany dźwięk to płacz, brak tlenu, krew Nie umiesz zrobić kroku, ani opanować łez Matka daje Ci ciepło, czystą miłość, bezpieczeństwo Ruszasz w drogę bez mapy, na milion dróg przez piekło Jeśli Twoja rodzicielka ma świadomość, to masz szczęście Też miała milion dróg, setki tysięcy dróg wcześniej Dopóki trzyma Cię za rękę masz jej protekcje Przeszła wiele, życia serpentyny kręte Mamy moc, by znaleźć wyjazd ze ślepej uliczki Na każdy szczyt dojść, tam gdzie dochodzą nieliczni Ucz się opanować złość, wygrać z myślami potyczki Czasem szczęśliwą serie przerywa zimny życia prysznic Z miliona dróg trafić na właściwe ścieżki Z miliona słów wybrać najważniejsze treści Coraz mniej wyjść, życie poukładać z części Wszyscy mamy milion dróg każda zbliża nas do śmierci!
ref. x2
Mamy milion dróg do śmierci życie to tylko test Przed nami byli lepsi każdy znalazł jej kres Bracie nie myśl o tym to niepotrzebny stres Żyj pełnią życia by godnie życie przejść
Kali:
Ten świat, niepozorny co dzień kogoś nam zabiera Bo rodzimy się by żyć, żyjemy by umierać Ktoś nad Tobą teraz po raz pierwszy powieki otwiera Ktoś pod Tobą dobił celu, wita wrota stworzyciela Ta wieczna epopeja, ciągła migracja dusz Twoje kolejne wcielenia to doświadczenia do zbawienia klucz Po to by czuć ból porażki, smak zwycięstwa Życie jest słodko-gorzkie abyś ujrzał przeciwieństwa Nie wymagam pokrewieństwa żeby nazwać Ciebie bratem Ej siostro ten świat jest nasz, sięgni po niego zatem Mam na swe życie patent, własną drogę ku niebiosom Wiem już co naprawdę warte - głos, że miłość słowa niosą Tak to moja droga to, z miliona jedna opcja Wcielam w życie marzenia, marzenia małego chłopca Chcę zawsze nim pozostać, poszybować pod nieboskłon Nim pojawi się postać kierowana ręką Boską
ref. x2
Mamy milion dróg do śmierci życie to tylko test Przed nami byli lepsi, każdy znalazł jej kres Bracie, nie myśl o tym, to niepotrzebny stres Żyj pełnią życia, by godnie życie przejść