Ref.: Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy, Nieodwracalne zmiany! Nieodwracalne zmiany!
1. Abradab: Kim oni są? Kim my jesteśmy? Nie pamiętam, Chociaż wiem, że ich znam, przysięgam! I nadchodzą już, by rozjechać mój mózg, Jak to? Widzieliśmy się przecież niedawno, Jeden raz, drugi raz, trzeci już nie ładnie, W końcu brat nie ma już miłości dla mnie, W stu procentach, to jest znajoma gęba, Lepiej przyznaj się, że Ciebie nie znam, to legenda, Muszę coś powiedzieć nawet jak się pomylę, Więc idę tam, idę sam w tą czarną chwilę, Czuje się jak byłbym nieźle nagrzany, Rany, rany jestem zdekonspirowany.
Ref.: Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy, Nieodwracalne zmiany! Nieodwracalne zmiany!
2. Joka: Co robisz?! Pod górę drogą, noga za nogą, Zakręty, łatwo potknąć się o własny ogon, Wysoko, żeby spojrzeć w oczy bogom, oko w oko, To nie ten świat, pory roku przez okno, No to co?! Że nie ma kasy, suma, różnica, Czasem, łamie zakazy na ulicach, gonie królika, Dudni muzyka, nie nudzi, nie usypia, A moja matka mówi mi "Ty jesteś głupi Michał!", Najważniejsza powinna być twoja głowa, Żeby żyć i ze strachu w piachu nie chować czoła, Gdzie jest Joka?! Woła druga połowa, Słychać jej krzyk na schodach, (To nienormalna pora!) Szkoda słów, szkoda rymu, Szkoda spalonego Rzymu i tu, Miasto jest nasze, a to znaczy podzielone na pół, Wychowany tu od gnoja czytam Kuczoka "Gnój", W śląskim zoo paranoja każdy tu jakiś nie swój, A ja wiem, ja wiem kim My jesteśmy, Znam kody, cheaty, piny, nowe adresy, Licho nie śpi, czy Ty czujesz się bezpieczny? (Nie wydostaniecie) się z tej opowieści.
Ref.: Ja mam, Ty masz, On ma, Ona ma, Ono ma, Wy macie, My mamy, Nieodwracalne zmiany! Nieodwracalne zmiany!
3. Abradab: Gby byłem małym chłopcem to chciałem być dorosły i, Urosły osły w kilkanaście mgnień wiosny, Gołe siksy zastąpiły mi komiksy, I to nie czyni mnie innym od Was wszystkich, Święty nie byłem, nie, ani nie będę hej, Bierz mnie takim jakim jestem, kiedy wejdę, Moi ziomble wychowują własne bomble, Ej, ombre, każdy z nas tu tylko lubi dobre, Przedziwny swąd nagle miastem zawładnął, To nie Hip-Hop, który ciągnie go na dno, Kocham ten szajs i mam cały nagrany, Rany, rany, jestem zdeterminowany.