Bo we mnie jest seks, Gorący jak samum. Bo we mnie jest seks, Któż oprzeć się ma mu? On mi biodra opływa, wypełnia mi biust, Żar sączy z mych ust. Bo we mnie jest seks, Co pali i niszczy. Dziesiątki już serc Wypalił do zgliszczy.
Kogo zmysłów pożogą ogarnie, już ten, Nie zazna już ten, Co spokój i sen. Lecz gdy ofiarę Trawię pożarem I żądzą suszę, Wiem, żem ja cała Nie tylko z ciała, Że oprócz ciała mam przecież i duszę! Bo we mnie jest sks, Jak chwast ją zagłusza. Nikt nie wiem, że jest Pod sexem i dusza. Więc o takim wciąż marzę, co całość ogarnie I duszy latarnie Ze zmysłów wygarnie. Takiemu ja oddam wśród łez I duszę, i seks!