Byłeś jak anioł co czule mnie chronił, czysty jak woda, namiętny jak ogień. Nagle swe serce zabrałeś i odwróciłeś twarz.
Ledwie się słaniam i mokra od łez, dławi mnie żal, że w życiu tak jest. Przepadłeś, a ja tak zostałam na piekła dnie.
Nagle wracasz i stajesz pokorny w mych drzwiach. Mogłeś myśleć kiedy był na to czas.
Ref. A teraz płacz, płacz, kochany płacz płacz, twój minął czas. Stań na deszczu i toń we łzach, Tak jak płakałam tu za tobą ja.
Kochany płacz, płacz, nocami płacz, płacz, i żałuj fatalnych kłamstw. A za mną zatęsknisz sam, jeszcze nie jeden raz.
Zdrada jak pożar przynosi zniszczenie. Nie kłam, że to tylko zauroczenie. Dziś serce mam ze skał. Stoisz tu jak zbity pies w moich drzwiach, Nie wszystko w życiu wybaczyć się da. Minął zbyt długi czas, To już nie ma szans.
Choć zaklinasz się,że nigdy żadna jak ja, Mogłeś myśleć kiedy był na to czas.
Ref. A teraz płacz, płacz, kochany płacz płacz, twój minął czas. Stań na deszczu i toń we łzach, Tak jak płakałam tu za tobą ja.
Kochany płacz, płacz, nocami płacz, płacz, i żałuj fatalnych kłamstw. A za mną zatęsknisz sam, jeszcze nie jeden raz.