Do dzikich borów idę, dzikich gór, między psy.
Szukam żył źródlanej wody, czystej krwi.
W zarannej topieli drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko. Wysoko. Wysoko...
Stubarwne kwiaty liżą rosę - leśne łzy.
Pajączek wił swą sieć... Maleńki robaczek w nią wpadł.
W zarannej topieli drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko. Wysoko. Wysoko...
Mieszkańcy gniazd
wpatrzeni w lot
matek swych
już rwą się do chmur,
trzepocąc mchem
ubogich ciał.
Tajemny życia krąg.
Instynkt matki
Wściekły głód
Zew krwi.
I wiatr rzucił młode pisklę.
W ostrza skał.
Kończy się coś.
Kończy się dzień.
Do dzikich borów idę, dzikich gór, między psy.
Szukam żył źródlanej wody, czystej krwi.
W zarannej topieli drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko. Wysoko. Wysoko...
W zarannej topieli drapieżny ptak wzbił się do lotu.
Wysoko. Wysoko. Wysoko...
Mieszkańcy gniazd
wpatrzeni w lot
matek swych
już rwą się do chmur,
trzepocąc mchem
ubogich ciał.
Tajemny życia krąg.
Instynkt matki
Wściekły głód
Zew krwi.
I wiatr rzucił młode pisklę.
W ostrza skał.
Kończy się coś.
Kończy się dzień.
Kat еще тексты
Другие названия этого текста
- Kat - Niewinność [Somewhere in Poland 2003 Live, 2004, 192] (0)
- Kat - Niewinność [Ballady, 1993, 192] (0)
Оценка текста
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 1