Piwniczne widziadła [Bastard, 1992, SILTON 007 original issue, 256]
Daj mi dłoń i wyjdź. Karma twoja tam... A tu już nie ma armii dla tytanów i bóstw SS. Tylko duch stąpa po schodach kur. Tylko wiatr chłoszcze twój czarny hełm - Trupio białym popiołem.
Stał sie dzień. A tak jakby była noc. I krzyż nie ten - krwawi. Żadna z mar nie była ci "sercem serc". Tylko duch stąpa po schodach kur. Tylko wiatr chłoszcze twój czarny hełm - popiołem.
Do czasz lecą roje skrzydlatych hien, wabione skrzepłą krwią. Do wież pędzą konie. Woźnica kruk - zwiastuje śnieg i grad.
Gromniczna wieje woń totemów, piór i rzeźb. Jesteś dziecięciem ćmy zamkniętym w kokonie ścian.
Stał sie dzień. A tak jakby była noc. I krzyż nie ten - krwawi. Żadna z mar nie była ci "sercem serc". Tylko duch stąpa po schodach kur. Tylko wiatr chłoszcze twój czarny hełm - popiołem.
Do czasz lecą roje skrzydlatych hien, wabione skrzepłą krwią. Do wież pędzą konie. Woźnica kruk - zwiastuje śnieg i grad.