Już spakowałam twoje książki Włożyłam do wielkiej paczki Kupiłam sznur, niedługo wyślę Tamte pieniądze z białej szafki Oddałam, rzecz jasna, matce Prawie już o tobie nie myślę
Czasem dzwonię w nieważnej sprawie Na przykład: choruje pies Nic już nie wiem, nie pytam prawie I tylko ten stukot, w głowie Kto tam u ciebie jest ? Kto tam jest, kto tam jest
Czy ja grzechoczę jak grzech Kostka lodu ? Kto tam u ciebie jest Od wschodu do zachodu ?
Ręce mam teraz bardziej spokojne Do miasta już tak się nie rwę Wciąż lubię wiatr i trochę czytam Myślę o śmierci, zanim zasnę Bo to jest, być może, powrót Jestem wciąż niejasna, niesyta
Czasem dzwonisz w nieważnej sprawie I to jest prawdziwy test Nic już nie wiem, nie pytam prawie I tylko ten stuk, ten stukot w głowie Kto tam u ciebie jest ? Kto tam jest ? Kto tam jest ? Kto tam jest ? Kto tam jest ? Kto tam jest ? Kto tam jest ?