A w kominie szurum, burum, a na polu wiatr do wtóru. A na chmurze bal do rana, a pogoda rozśpiewana.
Zielono mi i spokojnie. Zielono mi, bo dłonie masz jak konwalie. Noc pachnie nam jak ten młody las, popielaty, pełen mgły. A w ciszy leśnej tylko ja i ty.
A pogoda rozśpiewana, a na chmurze bal do rana. Gada woda i sitowie, że my mamy się ku sobie
Zielono mi, jak w niedzielę. Najmilszy mój, dziękuję ci za tę zieleń. Zielono mi, bo ty właśnie ty, w noc i we dnie mi się śnisz i jesteś moją ciszą w mieście złym.
Zielono mi, szmaragdowo, gdy twoja dłoń przy mojej śpi, niby owoc. Zielono mi, bo ty, właśnie ty w noc i we dnie mi się śnisz i jesteś moją ciszą w czasie złym.
A pogoda rozśpiewana, a na chmurze bal do rana. Gada woda i sitowie, że my mamy się ku sobie. Gada woda i sitowie...i