Stoję wciąż pod twoim oknem i od deszczu całkiem mokra stoję z twarzą tą prawdziwą takiej ty mnie nie znasz chyba
Chociaż wiem żaden deszcz (nie) nie zmyje tego co w sercu noszę mogę biec, szybko biec (lecz jest) lecz jest od siebie uciec najgorzej
Dlatego stoję wciąż pod twoim domem i wszystkie nasze noce niespełnione podglądam przez szyby zapłakane ty przecież wcale takiej mnie nie chciałeś dlatego uciekałam jak najdalej i biegłam choć wiedziałam doskonale wystarczy jedno twoje zawołanie i wrócę taka jakiej mnie nie chciałeś
Chociaż wiem żaden deszcz (nie) nie zmyje tego co w sercu noszę mogę biec, szybko biec (lecz wiem) że jest od siebie uciec nie sposób