Uciechy bardzo wiele, śmiechu istny szał, Nikt, nikt nie płacze, kto by zresztą śmiał Na wszystkich w koło bacz, Dziś nie pomoże płacz, Więc się śmiechem racz, Nie płacz, gdy trzeba z wszystkimi się śmiać.
Wszystko śmieszy, śmieszne tłumy, Lud odchodzi od rozumu, Krzywe lustra, zwierciadełka Epidemia, epidemia.
Lecą z oczu łezki śmieszki, Lecą łezki makabreski, Uciechy bardzo wiele, śmiechu istny szał Nikt, nikt nie płacze, kto by zresztą śmiał
Znów, znów epidemia, Ogarnęła nas epidemia Epidemia euforii, euforii
Uciechy bardzo wiele, śmiechu istny szał Nikt, nikt nie płacze, kto by zresztą śmiał Na wszystkich w koło bacz, Dziś nie pomoże płacz, Więc się śmiechem racz, Nie płacz, gdy trzeba z wszystkimi się śmiać.
Lecą z oczu łezki śmieszki, Lecą łezki makabreski, Śmiechu bardzo wiele, śmiechu istny szał Nikt, nikt nie płacze, kto by zresztą śmiał.