Ref. Szukaj mnie, krzycz na mnie, patrz na mnie ... Kochaj mnie na tyle, że zanim mi wręczysz wilczy bilet chwycisz za sztylet i wpierw mnie zabijesz. Szukaj mnie, krzycz na mnie, patrz na mnie ... Kochaj mnie na tyle, że zanim cokolwiek powiem chwycisz mą rękę i skoczysz za mną w ogień. (x2)
Stanowczo minut ma za wiele godzina, jeszcze jedna i na pewno strzelę sobie w łeb. Chodzę we mgle, jestem pionek, kręgiel, na pewno nie ucieknę kiedy ta kula trafi we mnie. Zatańczymy sobie tango, we dwojga, ja … ja i mój cień, który jak wiatr cały czas podgląda Serce daleko, oddech ma echo, ja wyciągam rękę do Ciebie, Twoja dłoń jest daleko. Mówili mili mi, że to przejściowy stan, że na pewno nigdy sam, a tu burzę i pioruny mam. Siarką zieję, nie wiem co się dzieje, proszę nie kryj się dłużej, w końcu oszaleję.
Ref. Szukaj mnie, krzycz na mnie, patrz na mnie ... Kochaj mnie na tyle, że zanim mi wręczysz wilczy bilet chwycisz za sztylet i wpierw mnie zabijesz. Szukaj mnie, krzycz na mnie, patrz na mnie ... Kochaj mnie na tyle, że zanim cokolwiek powiem chwycisz mą rękę i skoczysz za mną w ogień. (x2)
Zimno, choć ogień się pali, (jestem jak Samson pomiędzy filarami) i się wali dach, (sypie grad), nie chcę tak więcej. Wyciągam w Twoją stronę moją zimną rękę. Kiedyś wyciągnę Ciebie z wieży i pokonam potwora, kiedyś przyjdzie na to pora (a ten potwór to sam ja i za często go uwalniam, przepraszam, nie ogarniam, kiedy czas ciągle zwalnia) Ty i ja i kilkadziesiąt pustych metrów kwadratowych, a na każdym stoisz Ty, znowu dostaję do głowy. Opanowałem sztukę spania z otwartymi oczami, telekinezę, telepatię (chcę Cię ściągnąć myślami).
Ref. Szukaj mnie, krzycz na mnie, patrz na mnie ... Kochaj mnie na tyle, że zanim mi wręczysz wilczy bilet chwycisz za sztylet i wpierw mnie zabijesz. Szukaj mnie, krzycz na mnie, patrz na mnie ... Kochaj mnie na tyle, że zanim cokolwiek powiem chwycisz mą rękę i skoczysz za mną w ogień. (x2)