Pięć okrutnie długich dni Każdy podły każdy zły Zimny płomień pali mnie Jedno wiem nie ma cie Magia wciąż nie mogła trwać Anioł Stróż zostawił nas Kto całuje Twoją twarz Jaka gorzka ta łza
Już ci nie wybaczę kolejny raz Nie chcę więcej twoich kłamstw Zima dokoła nas jest noc i nie ma dnia
To nieuleczalny stan Wczoraj my dziś tylko ja Nie pomaga żaden lek Ciągle ty w moim śnie Stało się co miało stać Dziś butelka nie ma dna Co dzień jest mnie coraz mniej Ciągle krzyczę przez sen
Już ci nie wybaczę kolejny raz Nie chcę więcej twoich kłamstw Zima dokoła nas jest noc i nie ma dnia Już ci nie wybaczę i nie ma szans Nie pomoże żaden płacz Zima dokoła nas jest noc i nie ma dnia