Każdy ucieka gdzieś przez świat Jeden do góry drugi w bok Każdy też własne imię ma I urodzenia jakiś rok Jeden do innych równa krok A drugi idzie byle jak Trzeci zaś światłem drąży mrok Czwarty w ciemnościach cały czas
Coś szarpie i szturcha miażdży mnie Puste po cukierkach pudełka Upchane gdzieś na dnie Jak zgnieciony życia sens Byle jak i byle gdzie
Ilu jest winnych tyle kar Zerwanych jabłek z naszych drzew Serce rozprasza miłość czar Z drugiej komory zieje gniew Oko za oko ząb za ząb Ten na około tamten wprost Jedni łatają stary dom Drudzy stawiają nowy most
Coś szarpie i szturcha miażdży mnie Puste po cukierkach pudełka Upchane gdzieś na dnie Jak zgnieciony życia sens Byle jak i byle gdzie
Nie masz wszystkiego masz co masz Teraz na chwilę byle gdzie Jedni w rozpaczy ziębią twarz Innym tak bardzo żyć się chce Zawsze się zleci stado wron Ja ty i on i ona on Na każdy spokój przyjdzie sztorm Na każdża ciszę bicie w dzwon
Coś szarpie i szturcha miażdży mnie Puste po cukierkach pudełka Upchane gdzieś na dnie Jak zgnieciony życia sens Byle jak i byle gdzie