Kristoff: No co ty? Ale bezpośredniego kontaktu to nie miałeś?
Olaf: No nie. Ale lubię czasem zamknąć gałki i se się sobie wyobrazić w środku totalnej skwary.
A, tu, wśród pszczół Tu, gdzie dmuchawce pośród pól Tu robię to, co śnieg zwykle robi w lecie Tu drink – chcesz, to masz! Tu ciało me smażę w żarze plaż – Boski brąz jest modny na świecie w lecie
I niech mnie już nie pyta nikt Czy mi może zimy żal? Już wiem, w co zamienia się lód Gdy muśnie go upał... Łał!
Chcesz, to drwij Chcesz, to kpij Chcesz to nawet bałwanem zwij Powiem węzłowato: Ja na to jak na lato!
Ra ra ram... da du La da da da di da du
Przyjemne tak są I upał, i mróz Z nich mieć miksturę – to byłby luz!
Rat dadat dadat dadat dadadadadu
Zima, choć zimna, też kusi pogodą Lecz ja w słońcu w końcu stać mogę się... Najszczęśliwszy!
Gdy jest mi źle O jednym marzę wciąż i śnię: Że wyletniam się tak w cieniu palm I coś we mnie wrze...
Niebo jest jak ze snu Gdy jesteście przy mnie tu Toż to przecież jest cud Bo nie ma jak lód Lód w lecie!