Barwny świata kram ma błyskotek stos Każdy może tam znaleźć własny los Wśród grających szaf i jarmarcznych bud Zły lub dobry traf niejednego zwiódł
Jest tyle różnych szczęść A każde z nich przychodzi raz Gdy się pojawia gdzieś Nikt nie wie skąd, nikt nie wie jak To głos zza siedmiu mórz Co woła nas i milknie znów Daj dłoń i oczy zmruż Bo dzisiaj nam nie trzeba słów
Za rok, za dwa, za pięć Rozdzieli nas płynący czas Jest tyle różnych szczęść A każde z nich przychodzi raz Ty śpisz i nie wiesz nic A do twych drzwi zapukał los Za chwilę lub za dwie Cichutko znów odejdzie w mrok