w dyliżansie przez montmartre
jedzie dama karo z kart
na jej rączce siedzi ptak
kółka kręcą się na bruku
ptaszek śpiewa: kuku-kuku
dziobie damę w złoty kark
dama wiezie porcelanę
porcelana cienko dzwoni
świszczą loki w grzywach koni
a koniki całe szklane
już dyliżans wjeżdża w ganek
dama z rączką zza firanek
daje znak
verlaine chciałby do niej wybiec
podać rękę jej pod stopę,
lecz spostrzega świecy kopeć
i rozbite pudło skrzypiec
szklankę z rysą nad kieliszkiem
swej kochanki tłusty biust
a kochanka pcha do ust
rozwaloną czarną kiszkę
Księżyc еще тексты
Оценка текста
Статистика страницы на pesni.guru ▼
Просмотров сегодня: 3