Brać się do roboty, wroga bić już czas Widzę zamiast mężczyzn mnóstwo bab wśród was Takiej bandy nikt nie zlęknie się Zadrżyjcie więc na dźwięk tych słów Mężczyzn z was wkrótce sam zrobię znów
Z wierzchu masz być skałą, ma się żar w niej tlić Każdy bój zwyciężysz; zawsze tak ma być Dziś, gdy widzę was, niedobrze mi Lecz wytężcie wreszcie słuch Mężczyzn z was wkrótce sam zrobię znów
(Chiem Po:) Co chwila coś zatyka mnie! (Yao:) Ja ostatnio czuję dreszcze! (Ling:) Nieraz z wuefu wiałem, byłem głąb (Mushu:) Ten gość dał im nieźle w kość! (Mulan:) Może mnie nie przejrzał jeszcze? (Chiem Po:) Nie chodziłem na pływalnię, to był błąd!
(Silny bądź) Musicie być jak szalona rzeka (Silny bądź) Jak tajfun, który obali mur (Silny bądź) A równocześnie tak tajemniczy Jak księżyc co, wygląda tu zza chmur
Blisko już do walki, naprzód gna ten czas Tylko twardy rozkaz łączy mnie i was Lepiej odejdź, bo dla ciebie brak miejsca Więc gnaj stąd co tchu Z ciebie nic nie da się zrobić tu!
(Silny bądź) Musicie być jak szalona rzeka (Silny bądź) Jak tajfun, który obali mur (Silny bądź) A równocześnie tak tajemniczy Jak księżyc co, wygląda tu zza chmur
(Silny bądź) Musicie być jak szalona rzeka (Silny bądź) Jak tajfun, który obali mur (Silny bądź) A równocześnie tak tajemniczy Jak księżyc co, wygląda tu zza chmur