Nie pamiętam od kiedy Tak mnie nagle pokochał świat Wyciągając wciąż z biedy Całą masą bezcennych rad Ciągle ktoś mnie poucza Z różnych ambon i z różnych stron Stale w uszach mi buczy Jednostajny, piskliwy ton
Szanuj czas i pieniądz Zęby myj, zbieraj złom Dobry bądź dla zwierząt One też kochać ciebie chcą
Noś garnitur w niedzielę Nie rwij jabłek z nie swoich drzew Bądź pokorny jak cielę Wygrasz więcej, gdy myślisz mniej
Szanuj czas i pieniądz...
Nie ma dnia bez nauki od rana Nie ma szansy ucieczki na aut Trzeba łykać to masło maślane Honorowo jak skaut
Ciągle gdzieś tam się biedzą Zawsze chętni, by pianę bić Tacy, co lepiej wiedzą Jak wypada poprawnie żyć